Witam wszystkich - kilka bardzo ważnych informacji.
Dziś miałem odbiór domu i niestety zakończył się tym, że nie podpisałem protokołu. Projektowana powierzchnia lokalu to 95,37, a według obmiarów dewelopera 97,34 - czyli dopłata kilkunastu tysięcy złotych. Najciekawsze jest to, że lokal w rzeczywistości jest MNIEJSZY od projektowanego o 1,77 m2 (wszystkie pomieszczenia odrobinę mniejsze ) natomiast uległ zmianie sposób dokonywania pomiarów - deweloper uznał, że do lokali doliczy również powierzchnię schodów. Do powierzchni pomieszczenia w którym się schody zaczynają doliczono 50% powierzchni tych schodów. Do salonu doliczono 1,77m2, do przedpokoju na piętrze 3,44 m2 ( zaczynają się tam dwa biegi - dół i góra), do antresoli 1,72. Od powierzchni odliczono część podłogi pod schodami, ale to marne pocieszenie. Przy odbiorze spodziewałem się korekty ceny w dół - bo wcześniej wszedłem na budowę i bardzo dokładnie laserem mierzyłem lokal - z moich pomiarów wynikało, że lokal jest mniejszy. Natomiast spotkała nas wszystkich niespodzianka - deweloper jednostronnie zmienił sposób obliczania powierzchni użytkowej lokali i mimo zbudowania mniejszych domków chce dopłat. W skali całej inwestycji zamiast zwrócić średnio po 10-15tys. żąda dopłat po 10-15tys. i tym sposobem i2 zarobi na inwestycji o około 1 milion więcej - czyli niemal dwukrotnie więcej niż wynosi marża z takiej budowy!
Po długiej rozmowie z prawnikiem wiem, że jest to postępowanie niezgodne z prawem, gdyż deweloper w inny sposób liczył metraż na potrzeby prospektu informacyjnego i inny na potrzeby odbiorów. Ewentualną różnicę w metrażu należy ustalić stosując tę samą metodologię pomiarów. Czyli: jeżeli teraz deweloper liczy inaczej to powinno sie aneksować akt notarialny zgodnie z nową metodologią.
Natomiast nasze "kochane" i2 zmieniło zasady w trakcie gry.
Finalnie zamiast zwrócić mi pieniądze za 1,77m2 , którego nie ma żąda dopłaty. Jest to dla mnie ewidentne oszustwo i rozważam odstąpienie od umowy i obciążenie i2 kosztami już poniesionymi. ( Na szczęście nie jestem zmuszony do szybkiej przeprowadzki i wolę zrezygnować nić dać się okradać).  Prawnik zasugerował nawet powiadomienie prokuratury, gdyż z dokumentów jakie widziałem ( niestety nie pozwolono ich skopiować) na odbiorze o zmianie sposobu liczenia powierzchni wiadomo już od wielu miesięcy, zanim jeszcze podpisałem umowę - czyli w prospekcie podano nieprawdę. To natomiast jest ścigane z urzędu.
Jestem ciekaw jakie są Wasze wrażenia z obiorów i czy Wy będziecie dopłacać za mniejsze lokale?

Ostatnio edytowany przez krzysiekp (2015-07-15 01:09:31)

I2 przy podpisywaniu umowy dała załącznik projektu, z którego powierzchnia schodów przy 95m2 wersji daje 7,27m2. Czyli od początku wliczali powierzchnię schodów do projektu.
Tylko nie powinno nic urosnąć powyżej 95m2. 2m2 to mega dużo

TZN załącznik ten to projekt budynku. Natomiast nie wiem w którym punkcie jest info że bez schodów. Może mamy różne umowy?
Wieczorem podeślę zdjęcie.

Co do metrażu moje teoria jest taka. Pomiary według metod z umowy wyszły pomniejszone i deweloper musiałby każdemu z nas oddać po kilka - kilkanaście tysięcy. Szukali więc luki prawnej jak by doliczyć schody i znaleźli kogoś kto im się pod tym podpisał.
Czy ktoś z Was może spisane te pomniejszone wymiary? Może jakieś pdfy z rzutami zapisane w przeglądarce? Każdy taki dokument może się przydać na potrzeby dochodzenia roszczeń.

A co do ogródka - to ja to będę zgłaszać jako błąd. Nie dość, że rynna kończy się w ogrodzie to to ogród nie ma drenażu i stoi tam woda.

O super, wlasnie żałowałam, że nie zrobiłam screena z pomniejszonymi na stronie wymiarami.

Czy w prospekcie też macie pomiar wg normy ISO 9836: 1997?

Co do rynny, to wg standardu wykończenia, mamy w umowie napisane: " Kanalizacja deszczowa z rur PCV podłączona do kanalizacji miejskiej" Z przodu jest prawidłowo, ale od strony ogródka, to nieporozumienie.

Ja do galerii dorzuciłam plan, gdzie wymiary całkowite są mniejsze niż w umowach: 78,40m2.

Jest jeszcze wersja pośrednia z czerwca, gdzie lokal nr 1 ma 77,23 m2. ... Analogiczna sytuacja jest dla pozostałych lokali.
To jest bardzo poważna sprawa i bardzo poważne pieniądze - warto było by się więc spotkać osobiście i omówić wspólne stanowisko. Deweloper każdego z nas osobno jest w stanie przycisnąć, ale działając wspólnie mamy ogromną siłę.  Proponuję w Ferio Gaj kawiarnia GIGI w czwartek o 18 - lub w kolejny czwartek o tej samej porze. Co Wy na to?